Wysłany: Czw Wrz 11, 2014 15:09 Temat postu: Re: zarząd
Uważam że zarząd jest potrzebny , ale wybrany musi być z właścicieli mieszkań z Naszej Wspólnoty, a żeby kogokolwiek wybrać należałoby się najpierw poznać na nieformalnym spotkaniu Wspólnoty gdzieś na Naszym Osiedlu.Wysłuchać różnych uwag i opinii oraz propozycji.
Wysłany: Śro Paź 01, 2014 19:38 Temat postu: Re: zarząd
Ponawiam pytanie... Naprawdę uważacie, że nie potrzebny nam zarząd? Ktoś kto by trochę patrzył na ręce zarządcy?jak się sami nie zainteresujemy swoimi sprawami, to nikt za nad tego nie zrobi
Wysłany: Nie Paź 05, 2014 21:57 Temat postu: Re: zarząd
Tak, trzeba.
Można by zrobić takie zebranie na nasze żądanie... tylko że zanim zaczniemy rozmawiać z naszym zarządcą, musimy się wspólnie zastanowić... ale moim zdaniem warto się nad tym zastanowić...
Dołączył: Nie Gru 02, 2012 16:42 Posty: 16 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob Sty 24, 2015 19:36 Temat postu: Re: zarząd
Witam. Ostatnio znalazlem w skrzynce na listy dwa pisma odnosnie zebrania wspolnoty majacego odbyc sie 27 stycznia. Pismo pierwsze, kartka formatu A5, z tresci wynika, ze jest to raczej prywatna inicjatywa jednej z naszych sasiadek oraz pismo drugie, oficjalne ze Wspolnoty, odnoszace sie do tego pierwszego. Szanowna pani wystepuje w roli przedstawiciela Wspolnoty (jak zostala wybrana i przez kogo?) i powolujac sie na podpisy mieszkancow Wspolnoty (nic nie podpisywalem) zwoluje zebranie. Moze ktos z sasiadow wypowie sie na forum i napisze co o tym mysli. Na "zebraniu" nie bede (praca) ale na zadne zmiany sie nie zgadzam.
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 1:33 Temat postu: Re: zarząd
Zebranie można zwołać i każdy może to zrobić, jeżeli tylko taki wniosek podpisza właściciele min. 10% udziałów...
były dwa nie formalne zebrania w piwnicy, na których widać było zainteresowanie tematem, więc wydaje mi się zw Pani ta działa właśnie w imieniu tych ludzi, a nie swoim prywatnym...
moim zdaniem dobrze, że ktoś poruszył ten temat... Nie jest dla Was dziwne, że do tej pory nie mamy jeszcze tego zarządu?
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 9:00 Temat postu: Re: zarząd
Eh. Podpisy były zbierane kilkukrotnie. W momencie gdy okazało się, że większość mieszkańców chce zmian, odpowiednia informacja została wysłana do administratora. Pani Magda zaoferowała się, że mu wszystkie dane dostarczy. I tylko tyle. On przedstawil tą sytuację jako, nie wiem, jej samowolkę przedstawiajac ją w swoim piśmie w negatywnym świetle. Jeżeli większość osób będzie za zmianami na zebraniu, to one będą. Taki ustrój, taki kraj.
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 11:27 Temat postu: Re: zarząd
Nie uważam, żeby przedstawił kogokolwiek w negatywnym świetle - wytknął braki formalne i fakt, że zostawiono mu zbyt mało czasu na zorganizowanie, tak to odebrałam. Na podwórkowe zebrania sąsiedzkie szkoda mi czasu, jako że pomysł z zarządem formie prywatnego folwarku wąskiego kręgu kilku/kilkunastu/ osób w celach pokątnego popijania kawki w prywatnych mieszkaniach uważam za kiepski i zdania nie zmienię. Nie widzę powodu, żeby ktokolwiek uszczęśliwiał mnie na siłę i wbrew mojej woli.
Pamiętam 'dramatyczne' pisemko z tamtego roku, co to się z nami stanie, jak oddamy wszystko w ręce prywatnej firmy - okupacja niemalże i ubezwłasnowolnienie Żałuję, że go sobie nie zostawiłam.
W kwestii formalnej - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wniosek przedstawić na corocznym zebraniu. Jak rozumiem 10% procent podpisów jest, projekt może iść pod głosowanie i nikt osobom zainteresowanym łaski raczej chyba nie robi? Wtedy będzie wiadomo czy rzeczywiście opisywana tu przez kogoś 'większość mieszkańców chce zmian'
Uprzedzam lojalnie, że w ogóle nie zamierzam głosować - taki ustrój, taki kraj
I nie, nie uważam za dziwny fakt braku zarządu - w naszej sytuacji jest zwyczajnie zbędny.
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 16:08 Temat postu: Re: zarząd
10 % mieszkańców ma prawo zwołać zebrania, ale żeby dokonać ważnych uchwał potrzeba ponad 50% nie mieszkańców a udziałów w nieruchomości.
Zarząd wspólnoty wykonuje uchwały mieszkańców.
Zwołanie zabrania wspólnoty 112 mieszkań , niektóre z nich mają dwóch współwłaścicieli
Pani proponuje zebranie wspólnoty gdzie; w piwnicy , na klatce schodowej, u siebie w mieszkaniu.
Żeby cokolwiek skutecznie uchwalić trzeba mieć miejsce w którym zbierze się większość mieszkańców, z której to ponad 50% udziałów w nieruchomości wypowie się za uchwaleniem danej propozycji.
Zarząd to prezes i członkowie zarządu ( koczownicy w piwnicy )
Pani proponuje zarząd Prezes + minimum 2 członków zarządu
to są trzy pensje . Ile pani sobie życzy za usługi.
Wynajęcie i wyposażenie biura. Ile zapłacimy za ten przybytek.
Żeby się zebrać musimy wynająć salę , to też kosztuje.
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 16:30 Temat postu: Re: zarząd
Forum czytam regularnie, ale do tej pory pisanie tutaj wydawalo mi się zbędne... temat jest wazny, wiec pozwole sobie i ja wypowiedzieć własne zdanie...
Seba791 napisał:
Witam. Ostatnio znalazlem w skrzynce na listy dwa pisma odnosnie zebrania wspolnoty majacego odbyc sie 27 stycznia. Pismo pierwsze, kartka formatu A5, z tresci wynika, ze jest to raczej prywatna inicjatywa jednej z naszych sasiadek oraz pismo drugie, oficjalne ze Wspolnoty, odnoszace sie do tego pierwszego. Szanowna pani wystepuje w roli przedstawiciela Wspolnoty (jak zostala wybrana i przez kogo?) i powolujac sie na podpisy mieszkancow Wspolnoty (nic nie podpisywalem) zwoluje zebranie. Moze ktos z sasiadow wypowie sie na forum i napisze co o tym mysli. Na "zebraniu" nie bede (praca) ale na zadne zmiany sie nie zgadzam.
Dlaczego to pierwsze pismo wynika Ci na prywatną inicjatywę? skoro jest poparte podpisami, które ludzie jednak zebrali, to chyba nie są wyłącznie ich podpisy?
Drugie oficjalne - z czego wynika oficjalność tego pisma? nikt się na nim nie podpisal, zadnej pieczatki...
Mysle, ze Pani ta wystepuje w roli przedstawiciela tych, których podpisy były na dostarczoym pismie... ktoś po prostu musial dostarczyć pismo do zarządcy...
Anonim_ napisał:
Nie jest dla Was dziwne, że do tej pory nie mamy jeszcze tego zarządu?
Dla mnie właśnie jest... ale nawet nie to, ze nie mamy zarządu, tylko to, ze nikt nie pozwolil nam o tym zdecydować... W większości wspólnot, wybrany przez dewelopera zarzadca organizuje to pierwsze roczne zebranie z udzialem notariusza... a u nas gdy na zebraniu padlo haslo 'zarząd' zarzadca zaslanial się brakiem notariusza... nie dając nam szansy na podjecie jakiejkolwiek decyzji w tym temacie...
Martinika napisał:
Nie uważam, żeby przedstawił kogokolwiek w negatywnym świetle - wytknął braki formalne i fakt, że zostawiono mu zbyt mało czasu na zorganizowanie, tak to odebrałam.
A ja odbieram to pismo jeszcze inaczej - mam wrazenie, ze pani ta dzialajac w imieniu tych osob, których podpisy miała, chciała zrobić cos dobrego, a to zarzadca chce ja przedstawić, jako dzialajaca na wlasna reke, żeby zniechecic ludzi do tego typu inicjatyw...
moim zdaniem, może się myle, administrator miał czas, bo skoro dostal pismo w piątek, to nie rozumiem, dlaczego miał czas, żeby poinformować wszystkich, ze nie zdazy ich poinformować o planowanym zebraniu? W pismie które dostaliśmy, był porządek obrad, czas, miejsce, wiec na administrator potrzebowal jeszcze tyle czasu?
Martinika napisał:
Na podwórkowe zebrania sąsiedzkie szkoda mi czasu, jako że pomysł z zarządem formie prywatnego folwarku wąskiego kręgu kilku/kilkunastu/ osób w celach pokątnego popijania kawki w prywatnych mieszkaniach uważam za kiepski i zdania nie zmienię. Nie widzę powodu, żeby ktokolwiek uszczęśliwiał mnie na siłę i wbrew mojej woli.
Mysle, ze gdyby ten 'prywatny folwark' chciał tylko 'pokatnie popijać kawke' to zrobilby to naprawdę w zaciszu prywatnego mieszkania, bez wciągania w to zarządcy, wówczas ta kawa smakowałaby znacznie lepiej... rozumiem, ze nie chcesz, żeby ktoś Cie uszczesliwial na sile, wbrew Twojej woli, ale mysle, ze w tej chwili zarzadca tez to robi... np. wyznaczając nam godziny kontroli wentylacji w momencie kiedy większość z nas jest w pracy... bez zadnego przedstawiciela mieszkancow itp...
Martinika napisał:
Uprzedzam lojalnie, że w ogóle nie zamierzam głosować - taki ustrój, taki kraj
I nie, nie uważam za dziwny fakt braku zarządu - w naszej sytuacji jest zwyczajnie zbędny.
Masz pelne prawo nie przyjść na zebranie lub przyjść i glosowac za, przeciw lub wstrzymać się od glosu i nikt go nawet nie probuje podwazac...
Co masz na myśli mowiac 'w naszej sytuacji jest zbedny'?
Pytam całkowicie poważnie, bo nie rozumiem, czym się różnimy od większości wspólnot, które maja taki zarząd... no chyba ze mamy tak swietnego administratora, zarzadce, ze nie musimy mieć nad niczym kontroli...
I ostatnie zdanie - ja uważam, ze zarząd jest potrzeby i mam nadzieje, ze mimo tego pisma zarządcy, nie zniechęcicie się do dalszego dzialania...
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 16:40 Temat postu: Re: zarząd
Diabeliki napisał:
Zarząd to prezes i członkowie zarządu ( koczownicy w piwnicy )
Pani proponuje zarząd Prezes + minimum 2 członków zarządu
to są trzy pensje . Ile pani sobie życzy za usługi.
Wynajęcie i wyposażenie biura. Ile zapłacimy za ten przybytek.
Żeby się zebrać musimy wynająć salę , to też kosztuje.
Nie widzę potrzeby utrzymywania pani zarządu za te kwotę, ale jeżeli większość wypowie się inaczej to będę płacł.
Znasz pojęcie 'społecznego zarządu' to tez był temat poruszany iles razy tutaj, czy na tych zebraniach w piwnicy... nie mówimy o zadnych biurach, prezesach, pensjach...
Mowimy o dwóch roznych sprawach... jest administrator i zarzadca... nikt nie chce być administratorem, a jedynie ludzie chcą zmienić zarzadce, któremu płacimy na 'społeczny zarzad' wiec jeżeli chcesz liczyc, to wyjdzie taniej...
Naprawde nie chcemy mieć zadnej kontroli nad tym, co się dzieje z naszymi pieniędzmi? Ja bym chciała, wiedzieć co sie dzieje z pieniędzmi, mieć jakikolwiek wpływ na swoja wlasnosc... ale skoro większość nie chce, to widocznie ja za dużo wymagam .
A to, ze zaczynamy cala sprawę z zarządem laczyc tylko z jedna pania - obawiam się, ze wlasnie taki był cel zarządcy...
I pytanie ogolne - skoro zarząd jest taki zly, niepotrzebny, to dlaczego większość wspólnot wybiera go już na pierwszym zebraniu?
Wysłany: Nie Sty 25, 2015 17:05 Temat postu: Re: zarząd
Ujmę to tak:
O pijaniu kawki w mieszkaniach prywatnych i decydowaniu przy tym o sprawach wspólnoty napisała tu jedna z osób zainteresowanych powstaniem zarządu w innym wątku, przekonując właśnie, że w taki to oto niezobowiązujący sposób i bezpłatnie da radę zarząd funkcjonować. Trudno coś takiego traktować poważnie i czemuś takiemu ufać.
Uważam, że równie dobrze każda z osób mająca coś do załatwienia może we własnym zakresie zbierać podpisy pod interesującymi ją projektami uchwał, względnie skorzystać z pomocy społeczników wspólnotowych, których jak widać nie brakuje. Nie potrzeba do tego zarządu, jak też wspomniana p. Magda udowodniła. Oraz co dla mnie najważniejsze - nie trzeba za to płacić.
Masz zastrzeżenia do informacji czy sposobu przeprowadzenia kontroli wentylacji? Zgłosiłeś je do zarządcy? Napisz na forum, pogadaj z ludźmi - zebranie lada moment, można to zgłosić i zapytać, dlaczego coś odbyło się tak a nie inaczej. Im więcej osób zgłosi zastrzeżenia tym lepiej. Proste.
Info było chyba z tydzień wcześniej (jak nie więcej) - ramy czasowe między 9 a 15, podobno ma być drugie podejście (tak przynajmniej wynikało z 1 info) i tu jakoś termin okazał się dla Ciebie trefny? Ale już jak ktoś coś chce od zarządcy, to nagle termin tygodnia jest cacy? Trochę konsekwencji...
Myślę zresztą, że chodzi bardziej o kwestie techniczne - zorganizowanie sali, czasu itd. Nie robi się tego na chybcika i tu się z zarządcą zgadzam.
Podejrzewam, że obie strony trochę się nie zrozumiały - zarządca być może wywnioskował, że ktoś próbuje niejako robić coś za jego plecami. Nie wiem, w jakiej formie dostał pismo i czego od niego oczekiwano? Czy była to tylko informacja o zebraniu, czy nakaz zorganizowania spędu, bo ktoś tam coś tam...
Zarządcy, jakiekolwiek miał intencje, i tak to nie minie. Jak rozumiem, istnieje gotowy projekt uchwały z wymaganą ilością podpisów? Wystarczy donieść go na zebranie i tyle. Może nawet dobrze się stało - osoby zainteresowane mają więcej czasu na przejrzenie, być może uzupełnienie, może i przeredagowanie jakieś drobne, tak żeby nikt (np. zarządca) nie mógł zgłosić zastrzeżeń co do formy prawnej, bo zdaje się że i takie zastrzeżenia zgłaszano? I można będzie temat przegłosować.
Ale tak, owszem - uważam, że zarządca póki co działa na tyle sprawnie, że nie potrzeba osobnego czy dodatkowego zarządu. Powiem nawet, że coraz bardziej mi się ta forma podoba, co mnie samą najbardziej zaskakuje
Anonim_ napisał:
Naprawde nie chcemy mieć zadnej kontroli nad tym, co się dzieje z naszymi pieniędzmi? Ja bym chciała, wiedzieć co sie dzieje z pieniędzmi, mieć jakikolwiek wpływ na swoja wlasnosc...
A nie masz kontroli, nie wiesz? To kiepsko... A poważnie - po to są chyba rozliczenia. Po to jest zebranie, żeby zapytać i sprawdzić.
Anonim_ napisał:
A to, ze zaczynamy cala sprawę z zarządem laczyc tylko z jedna pania - obawiam się, ze wlasnie taki był cel zarządcy...
Między nami mówiąc - z tego, co wiem, ta pani akurat sama od 1 zebrania połączyła się na trwałe (wręcz zespawała w moim odczuciu) z kwestią zarządu i zachowanie zarządcy nie ma z tym nic wspólnego - oni włączyli się w temat dopiero chyba tym pisemkiem?
Anonim_ napisał:
I pytanie ogolne - skoro zarząd jest taki zly, niepotrzebny, to dlaczego większość wspólnot wybiera go już na pierwszym zebraniu?
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.